Bring Me The Horizon’s early material is to be celebrated in a new compilation album later this month. Titled 2004 - 2013, the collection spans the band’s material from throughout their time on Epitaph Records. It’ll launch on November 24 and is currently available for pre-order. A statement on the album reads: “Bring Me The Horizon are
Główną gwiazdą przyszłorocznego Impact Festival, który odbędzie się 2. czerwca w Atlas Arenie, w Łodzi będzie Korn. Pionierzy nu metalu wystąpią w Łodzi w towarzystwie Bring Me The na Impact Festival 2020 dostępne będą w ogólnej sprzedaży od piątku, 15 listopada od na oraz Przedsprzedaż Citi Handlowy rozpoczyna się 13 listopada o i potrwa do 15 listopada do Przedsprzedaż Ticketmaster rozpocznie się 14 listopada o na i potrwa do 15 listopada do
There is a Hell Believe Me I've Seen It. There is a Heaven Let's Keep it a Secret - Bring Me The Horizon, w empik.com: 34,99 zł. Przeczytaj recenzję There is a Hell Believe Me I've Seen It. There is a Heaven Let's Keep it a Secret.
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 13:24 Zamiast wierzyć w cuda (bo koncerty zespołów hardcore'owych w naszym kraju tym właśnie są) lepiej zacząć się zbierać z grupę, żeby pojechać na gig gdzieś za granicą. Tyle w tym temacie. :) No wlasnie nie ma w Polsce takich koncertow. Chyba organizatorzy uwazaja, ze my tu sluchamy Biebera. jak ja bym chciała to wiedzieć... Milevn odpowiedział(a) o 18:52 czekam na ten dzień, cholernie. majewa1 odpowiedział(a) o 16:28 blocked odpowiedział(a) o 10:14 było w berlinie w 2010 r chyba w maju . Ale do polski się chyba jeszcze nie wybierają . Będzie Klub: Progresja, ul. Kaliskiego 15 a, WarszawaData: Kwadrat, ul. Skarżyńskiego 1 KrakówData: 80 zł (przedsprzedaż), 90 zł (w dniu koncertu)Chciała bym tam pojechać i chyba tak zrobię . Oni są zaj*biści :* Wooaah odpowiedział(a) o 20:40 wczoraj kraków dzisiaj warszawa blocked odpowiedział(a) o 15:11 Szanse są małe , nie ma się co miałam dosyć czekania i jeżdżę za granicę na prostu BMTH mają już zajęte terminy i ustalone daty koncertów Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
WOODSTOCK 2016 - BRING ME THE HORIZON - Intro Shadow Moses Kostrzyn nad Odrąminiatura z galerii:https://polandrockfestival.pl/multimedia/galeria/1423
Rosja-Ukraina Rosyjska nauczycielka skazana. Uczeń doniósł na nią za "antywojenne wypowiedzi" Rosja zarabia na handlu z RFN coraz więcej. "Putin nie został rzucony na kolana" Zełenski uderza w Amnesty International: Próbują przerzucić odpowiedzialność na ofiarę "Moskwa nie potrzebuje tych osób. Traktuje ich jak obciążenie, więc wysyła na front kogo się da" Co się dzieje z gazem, którego nie kupują w Europie? Władze Ukrainy: Rosja go spala
Watch the official music video here: https://bmth.co/LosTAY/youtubeListen to ‘LosT’ here: https://bmth.co/LosTAYDirector: Jensen Noen & Oli Sykes Tickets for
U boku brytyjskiej gwiazdy zagrają: A Day To Remember, Poorstacy i Lorna Shore. Bring Me The Horizon ma za sobą kilkanaście bardzo intensywnych lat scenicznej działalności! Eksperymenty z gatunkami, ciekawe kolaboracje i przede wszystkim ciężka praca okazały się przepisem na światowy i długotrwały sukces Brytyjczyków. Bring Me The Horizon znają zarówno fani metalu, jak i entuzjaści popu, hip hopu czy elektroniki. Swoją muzyką i emocjonalnymi tekstami grupa przełamuje międzygatunkowe granice i trafia do coraz szerszego grona odbiorców, z którym aktywnie się integruje, np. za pośrednictwem social mediów. U boku Bring Me The Horizon wystąpią: gość specjalny – A Day To Remember z premierowym albumem “You’re Welcome” oraz supporty: Poorstacy, dla którego bedzie to pierwsza wizyta w Polsce i Lorna Shore, promujący EP “…And I Return To Nothingness” z nowym wokalistą Willem Ramosem. Na koncert Bring Me The Horizon w towarzystwie A Day To Remember, Poorstacy i Lorna Shore zapraszamy 18 lutego 2022 roku do Areny Gliwice. Tego wieczoru nie może Was tam zabraknąć! Przedsprzedaż biletów rozpocznie się już w najbliższą środę – 13 października o godzinie 10:00 na: Knock Out Music Store (druki kolekcjonerskie) oraz w eBilet BRING ME THE HORIZON (Wielka Brytania) deathcore, metalcore, rock: Powstały w 2004 roku w angielskim Sheffield zespół Bring Me The Horizon stał się w drugiej dekadzie XXI wieku jedną z najważniejszych na świecie formacji metalcore’owych. Dowodem dużej popularności kapeli w tym czasie były dwie nominacje do Grammy. Ale po kolei. BMTH założyli, i stanowią trzon grupy do dziś, Oliver Sykes (wokal, klawisze), Matt Kean (gitara basowa), Lee Malia (gitara) oraz Matt Nicholls (perkusja). Tylko na pozycji klawiszowca, speca od sampli i dodatkowego wokalisty nastąpiła w 2012 zmiana i te funkcje sprawuje od tego czasu Jordan Fish. W pierwszym etapie działalności Bring Me The Horizon bliżej było do deathcore’a. Potem zespół ewoluował w melodyjną metalcore’ową stronę, a z czasem zaczął dodawać elementy niemające wiele wspólnego z ciężkim graniem, wywodzące się z trip hopu, czy popu. Wzbogacenie muzyki zostało docenione. Wydane między 2013 a 2019 rokiem płyty „Sempiternal”, „That’s The Spirit” i „Amo” dały BMTH duży sukces komercyjny, w tym pierwsze (Wielka Brytania) i drugie („Billboard”) miejsce na liście albumów oraz wspomniane nominacje do najcenniejszych muzycznych nagród w USA. – WWW– FACEBOOK A DAY TO REMEMBER (USA) metalcore, pop punk: A Day To Remember to zespół, który ciężko na swój sukces pracował i przede wszystkim ma pomysł na siebie. Połączenie elementów brutalnego metalcore’a z popową odmianą punka, doprawienie alternatywnym rockiem, popem oraz częste sięganie po piękne melodie to mieszanka, która w przypadku ADTR działa doskonale. Zwłaszcza na żywo. Kapela była nominowana do nagrody prestiżowego magazynu „Alternative Press” jako najlepszy wykonawca koncertowy Ameryki. A Day To Remember od lat utrzymują się w czołówce w swojej ojczyźnie. W Ameryce mają na koncie dwie złote płyty, a wydana w 2016 roku „Bad Vibrations” dotarła aż do drugiego miejsca na „Billboardzie”. W 2021 roku ADTR wydali siódmą płytę „You’re Welcome”, którą kończy wzruszająca, podnosząca na duchu kompozycja „Everything We Need”. – WWW– FACEBOOK POORSTACY (USA) emo rap, punk, metalcore: Z Florydy pochodzi też kolejny artysta. Pierwszą miłością Carlita Juniora Miforta aka Poorstacy’ego było nie ostre granie i klimaty rodem z horrorów, lecz undergroundowy rap z Miami. Do dziś w jego muzyce rapowanie jest obecne, choć Amerykanin specjalizuje się raczej w mieszaniu gatunków. Jego kawałki zbudowane są często na mocnym uderzeniu, wzbogaconym stylistycznie o różne elementy. Poorstacy opisuje swoją muzykę jako „emo rap”. Warto wspomnieć, że utwór Poorstacy’ego Darkest Night” trafił na soundtrack filmu „Bill & Ted Face The Music” z Keanu Reevesem w roli głównej. Ścieżka dźwiękowa była nominowana do – WWW– FACEBOOK– YOUTUBE LORNA SHORE (USA) deathcore, metalcore: Udział Lorny Shore w składzie tego koncertu z pewnością ucieszy tę publikę, której serca i uszy preferują cięższe brzmienia. Od 2021 roku wokalistą grupy jest Will Ramos ( Monument Of A Memory, A Wake In Providence), który sprawdził się zarówno w studiu, jak i na scenie. W sierpniu 2021 roku ukazała się nagrana z nim znakomita EP-ka „…And I Return to Nothingness”. Muzycznie Lorna Shore niezmiennie zgrabnie balansuje pomiędzy deathcore’em a metalcore’em. Na uwagę zasługuje na pewno też to, co Will robi ze swoim głosem. Facet imponuje przechodzeniem z głębokiego growlu na wysokie krzyki trochę w stylu Daniego Filtha. – FACEBOOK Zagrają:BRING ME THE HORIZON (Wielka Brytania) deathcore, metalcore, rock+A Day To Remember (USA) metalcore, pop punkPoorstacy (USA) emo rap, punk, metalcoreLorna Shore (USA) deathcore, metalcore Kiedy: 18 lutego (piątek) 2022Gdzie: Gliwice @ Arena Gliwice, ul. Akademicka 50Bilety: 229/250 zł – miejsca stojące, 179-280 zł – miejsca siedząceOrganizator: Knock Out Productions Bilety na koncert będą dostępne od 13 października (10:00) na:– SKLEP KNOCK OUT (druki kolekcjonerskie na miejsca stojące)– eBILET (miejsca siedzące)
Send me a postcard, gang of wolves like Mozart Take a quick sip of the potion just to get the flow started up He's a renegade, featherweight, call the demons, let 'em play Burn, kick the door off the bitch like I'm Leatherface Somebody bring me the horizon, this view is boring me Kicked out of my own funeral for being drunk and disorderly
Zespół miał wyjątkowo trudny początek. Kiedy w 2004 roku ukazały się ich pierwsze dwie EPki, mało kto w ogóle się nimi zainteresował. Rozeszły się łącznie w ponad półtoratysięcznym nakładzie. Ot, kolejni chłopcy z urodziwym frontmanem, wyglądający niczym wyciągnięci z japońskiej kreskówki. Nie było w tej twórczości wiele polotu. Po prostu powodujący chlupot mózgu deatchcore czy metalcore. Jednak ktoś miał nosa, a dokładnie dwie wytwórnie o bardzo wymownych nazwach – Earache Records i Visible Noise. Nie przeszkadzało im, że szczeniaki z Yorkshire często są obiektem drwin. To właśnie pod ich szyldem Bring Me The Horizon wydali w 2006 roku debiutancki longplay „Count Your Blessings”. Album brutalny w swej prostocie – dużo growlu, dużo krzyku i ściana dźwięku. Gdzieś w tym wszystkim udało się także zmieścić sporo melodii. Minęło już dziewięć lat, a ja wciąż ten album uwielbiam. Sam zespół jednak chyba mniej, bo mimo zainteresowania wytwórni, nie był on dla nich trampoliną do popularności. Krokiem milowym okazał się, utrzymany w podobnej konwencji co debiut, „Suicide Season”, który z miejsca uplasował Bring Me the Horizon w czołówce młodych zespołów tworzących muzykę ekstremalną. Utwór „Chelsea Smile” to do dziś koncertowy must be. W 2010r. zespół wydał „There Is a Hell, Believe Me I've Seen It. There Is a Heaven, Let's Keep It a Secret” i po raz pierwszy spotkał się z uznaniem. Magazyn Kerrang! uznał płytę za najlepszą w roku, a sam zespół pokazał, że zaczyna powoli zaprzyjaźniać się z bardziej przystępną formą przekazu. Pojawiły się zrozumiałe dla słuchacza wokale – nie trzeba było ich rozszyfrowywać z książeczką. Ukazały się także utwory, które miały znamiona przebojowości. Najlepszym przykładem niech będzie „It Never Ends”. Nastąpiły trzy lata przerwy. Lider, Oliver Sykes, zdążył w tym czasie pogrążyć się w narkotykowym nałogu. Co ciekawe, korzystnie przełożyło się to na jego twórczość. Wydany w 2013 roku „Sempiternal” pozwolił muzykom z Sheffield wskoczyć do ekstraklasy gitarowego grania. Tak jakby wiedzieli, jak nazwać tę płytę, jakby czuli, że faktycznie będzie ona wieczna. Niesamowite kompozycje, rewelacyjne antysystemowe i antyklerykalne teksty. Coś, czego brakowało na scenie muzyki hardcore’owej. Bring Me The Horizon dołączyli do starych wyjadaczy z Refused i stali się tak naprawdę drugim zespołem na tej scenie, któremu serio o coś chodzi. Utwory „House of Wolves” czy „Antivist” to już niemal festiwalowe hymny. Gdzie zespół gra, tam publiczność skanduje je wniebogłosy. Po sukcesie „Sempiternal” zespół zauważył, że jest już tylko o krok od najwyższej rockowej ligi. Kiedy dowiedzieli się, że zagrają koncert na Wembley, a tym bardziej, że został on wyprzedany do ostatniego miejsca, postanowili coś z tym zrobić. Napisali „Drown” - bardzo osobisty z punktu widzenia Sykesa. Ten utwór to absolutny geniusz w kontekście stadionowego grania – idealny do chóralnego śpiewania. Zespół jednak dementował, że to zapowiedź nowej płyty. "Drown" miał być jedynie dodatkiem na potrzeby Wembley. Twierdził, że chcą zrobić coś zupełnie innego. Zrobili, ale sentyment do „Drown” pozostał i utwór ten znalazł się na wydanym jesienią tego roku „That’s the Spirit”. Ta płyta to zupełnie coś innego. Nie tylko w warstwie muzycznej, ale i tekstowej. To swoiste rozprawienie się lidera z nałogiem i całym światem. Oliver Sykes powiedział, że zespół poszedł naprzód. Chcieli odciąć się na tyle, ile to tylko możliwe od metalcore’owej otoczki. Mało tego, powiedział wręcz, że Bring Me The Horizon chce być rozpatrywany w kategoriach najcięższego zespołu w popie niż najlżejszego w metalu. Trzeba przyznać, że te założenia udało się osiągnąć. Na pewno duża w tym zasługa nowego członka zespołu, Jordana Fisha, gitarzysty znanego z bardzo melodyjnych twórczości w Worship, który, jako producent, czuwał nad „That’s the Spirit”. Słychać to już od pierwszych sekund płyty. Otwierający „Doomed” zaczyna się ciekawym elektronicznym intro, a w dalszej części pokazuje cały wachlarz brzmień, jaki znajduje się na krążku. Od niemal tanecznych elektronicznych beatów („Oh no”), przez ciekawy wokal Sykesa („Follow You” czy „Blasphemy”), który w końcu udowadnia, że potrafi całkiem nieźle śpiewać, przez znane z „Sempiternal” smyczki („True Friends”) po bardzo "linkinparkowe" w swej konwencji brzmienia („Run”, „Drown”, „Avalanche”). Ta "linkinparkowość" właśnie najbardziej określa nowe brzmienie Bring Me The Horizon. Dużo melodii, trochę agresji i krzyku, sporo ciekawych – i ostatnio modnych w alternatywnej muzyce – elektronicznych rozwiązań. Dziś Anglicy to już solidna marka, która spokojnie może robić to, co im się tylko podoba. Dziś to zespół, który przetarł szlaki wielu im podobnym, którzy są nadzieją ekstremalnego grania. Przy okazji to zespół, który puka do bram wielkiego grania. To już nie kapela, która pogrywa w mini-klubach, to festiwalowy headliner. Na pewno zmiana wizerunku przysporzyła im tyle fanów, ilu przeciwników. Na pewno dzięki „That’s the Spirit” zyskali publiczność, ale także stracili tych, którzy uwielbiali ich bezkompromisowe brzmienie. Jednak właśnie tego należy oczekiwać od zespołu świadomego, który pragnie się rozwijać i penetrować nowe tereny. Anglicy do jednego horyzontu już dotarli. Teraz musieli poszukać kolejnego. Drogę ku nie mu rozpoczęli bardzo obiecująco. I kontynuowali ją w bardzo sprawny sposób, wydają w styczniu 2019 roku album "amo". Album, który zaskoczył nie tylko fanów, ale także krytyków. "It's about love and stuff" wielokrotnie stwierdzał Sykes. Słowo amo pochodzi z języka portugalskiego i oznacza miłość. To płyta o uczuciach. Bardzo osobista. Duży wpływ na teksty miał rozwód i ponowne małżeństwo frontmana BMTH, który wyszedł z toksycznej relacji i teraz mówi, że jest najszczęśliwszy w swoim dotychczasowym życiu. To go otworzyło także na tworzenie. I kiedy zbierzemy do kupy te wszystkie eklektyczne single, otrzymamy album... wybitny? Może za dużo powiedziane, ale na pewno powalający. Album, który trzeba słuchać wielokrotnie, aby zanużyć się w jego wszystkich smaczkach i odkryć pełnię brzmienia. "amo" to album eksperymentalny, bez dwóch zdań. To koncept, który nie działa, kiedy słucha się tylko singli. Oni doskonale wiedzieli co robią. Co chcą osiągnąć tą płytą i jak ona ma wyglądać. Na pewno wiele osób, które niemal dostały zawału słuchając singla "nihilist blues", nagranego z udziałem Grimes, po odtworzeniu całości, zmieniły zdanie. Ta płyta me sens. Ta płyta świetnie brzmi. Ta płyta jest po prostu bezczelnie dobra. Podobnie jak bezczelni są muzycy Bring Me The Horizon, którzy - nie bacząc na nikogo - postanowili nagrać takie cudo. Pytaniem pozostaje co dalej? Bo niedawno jeszcze pukali do świata największych zespołów świata. Teraz już nim są - horizon is the limit? Nie dla nich. Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść poprawki musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie poprawki.
Continuing to wilfully and joyously bait the metal elitists that make up the bulk of their detractors whilst writing huge pop metal anthems, Bring Me The Horizon continue along the path they set out on with 2019’s amo on the first instalment of the planned Post Human EP series, but with some key differences. The pop songwriting, vast, shiny
Oferty w pobliĹĽu ata-i00:00,'l" class="lH--plywalnia-neptun- data-cABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7" class="lazy lazy-img"> ata-i00:00,'l" class="lH--plywalnia-neptun- data-cABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7" class="lazy lazy-img"> ata-i00:00an> aAAAsab f_190n"> e50755dm="e19258" 0755dm=AAA65" daa R63 nia ek"lazy lazy-img"> iv class="c-box-footer"> Zobacz wiÄ™cej y lazy-img"> iv clsa7u=24d swice-so pl65b5,ooter-righttar" style=pss=" '00/1/thumb_phAQAB8mW[t65 oodaj dDlhAe r2n coodaj dDlhA1 z wiÄ™cej „tx"> '00/1/thn |j dDtlwDc ha/a>4nC ›slanCood se2_ja annemnr='202atar" style 7ep5lTy lazy-img" alt=" title=" src="data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAalt="Ge6CĹ‚ lal6u Gftype=5aatractioEAAAractioEAAAractioEAAAractip4rn}="aatract iage/nce-8Ba(a7LAAdata-dny-img57agd2gesMMA&E8N…IE8>AB…;CNE=M . iage/nce-8Ba(a7LAAds clasE-mb_phot4 9ODlh awtl-1"> lal6u Gftype=5aatractioEAAAractioEAAAractioEAAAractip4rn}="aatract iage/nce-8Ba(a7LAAdataapD8A lase64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAvfor-now' d9adny-img57apLAAdataapD8A lw n Nick Cave and the Bad Seeds
cmBPdA7. 46 225 266 385 26 401 360 448 65
bring me the horizon w polsce